wtorek, 8 lutego 2011

Jeżeli nie kary to co?


    Jak postępować z nastolatkiem nie stosując kar? Analizując publikacje związane z wychowaniem dzieci oraz opierając się na własnych doświadczeniach rodzica doszedłem do wniosku, że sposób, który niżej prezentuję daje oczekiwane rezultaty i dzięki niemu możemy osiągnąć zamierzony cel, nie zrażając do siebie swojego dziecka i nie narażając go na poczucie beznadziejności. Przedstawiony niżej system pomaga umocnić więź emocjonalną z dzieckiem i wzmocnić relacje rodzic-dziecko. Aby przystąpić do jego realizacji należy postępować według punktów:
    1. Opisać swoje uczucia,
    2. Określić oczekiwania wobec dziecka,
    3. Pokazać jak można poprawić swoje postępowanie,
    4. Zaproponować wybór,
    5. Po prostu DZIAŁAĆ.
    Zamiast karać powiedz dziecku co czujesz, jakie są twoje odczucia. Mówiąc o tym otworzysz mu oczy na drugi aspekt sprawy, czyli jak czuje się osoba, która jest oszukana lub pokrzywdzona. Często to co my myślimy nie jest jasne dla dziecka, nie zastanawia się nad tym, że może swoim postępowaniem kogoś zranić lub zawieść jego zaufanie.
    W sytuacji gdy dziecko nie wróci o określonej godzinie do domu wywołując tym samym twój niepokój zamiast podnosić głos możesz po prostu powiedzieć: martwiłam się gdy nie wracałeś do domu o określonej porze, nie wiedziałam co się stało, czas mi bardzo wolno płynął, każda minuta była dla mnie ciągnącą się godziną lub czekałam na ciebie bardzo długo, byłam bardzo przygnębiona całą tą sytuacją i było mi bardzo smutno.
     Po omówieniu swoich uczuć musisz konkretnie przedstawić dziecku swoje oczekiwania np.: oczekuję od ciebie, że jeżeli umawiamy się na konkretną godzinę to będziesz w domu o czasie. Dziecko musi wiedzieć dokładnie czego od niego oczekujesz, musisz powiedzieć to w sposób czytelny tak aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Po tym przekazie pokaż koniecznie jak można naprawić tę sytuację np.: wiesz Kasiu, jak wczoraj wróciłaś późno do domu to tato bardzo się martwił, był zły i myślę, że należą  mu się przeprosiny. I w tym miejscu dziecko może wyrazić zgodę i przeprosić za swój czyn. Jeżeli będzie miało opory, wstydzi się lub boi się podejść z przeprosinami, to nie krzycz, tylko zaproponuj wybór: możesz podejść do taty jak wróci z pracy, możesz do niego zadzwonić lub napisać kartkę z przeprosinami. Jeżeli jest to małe dziecko to można zaproponować formę rysunku. Zaproponowanie różnych form przeprosin pozwoli dziecku na wybranie tego sposobu, który najbardziej mu odpowiada. Prawo wyboru pozwoli na podjęcie samodzielnej decyzji, co spowoduje podniesienie jego "ego", ponieważ zarówno dzieci jak i dorośli nie czują się komfortowo, gdy mają coś narzucone "z góry". Dziecko mając prawo wyboru ma jednocześnie poczucie, że samo załatwiło sprawę do końca i przez to dobrze spełniło to zadanie. Można również spytać dziecko jakie zadośćuczynienie chciałoby zrobić za swój czyn.
     Ostatnim punktem jest działanie. Jeżeli dziecko np.: zawiodło nas spóźniając się do domu, to w przypadku gdy chce wyjść do koleżanki po raz drugi mówimy stanowczo nie. Jeżeli spyta dlaczego wyjaśnimy, że już nie chcemy przeżywać niepokoju o nie i nie chcemy się denerwować. Kiedy spyta kiedy może wyjść to możemy powiedzieć np.: kiedy przedstawisz mi konkretny plan gdzie idziesz, z kim idziesz i o której godzinie wrócisz. Plan ten najlepiej poprosić na piśmie, wówczas dziecko będzie się czuło bardziej zobligowane do jego przestrzegania. Jeżeli wróci do domu o określonej godzinie możemy sobie pogratulować, bo osiągnęliśmy sukces. Pamiętaj, że naszym celem jest nie tylko położyć kres złemu zachowaniu, którego nie można zaakceptować, ale przede wszystkim danie dziecku szansy, by nauczyło się czegoś na własnych błędach. Szansy naprawienia zła, bo kara nigdy nie zachęci nastolatka do zmiany postępowania.
      Zachęcam do skorzystania z tej metody i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz